Mazda6 GY L3 – matthies

Tura IV konkursu Moja Mazda przyniosła Nam zdecydowane zwycięstwo czarnej Mazdy6. Jest to auto Maćka, znanego na forum jako matthies. Zapraszamy do zapoznania się z nim i jego autem.

 

MS: Wymień proszę, jakie cechy powinien mieć idealny samochód?

 

Maciej: Hehe... Idealny samochód, wydaje mi się, iż wielu zgodzi się ze mną - 5 litrowe V8 o spalaniu 3L/100km, do tego strojone zawieszenie z 30cm  terenowego w sportowe 3cm, do tego z prezencją elegancji, sportu i ładowności zarazem. Jednym słowem auto, którego nie ma i chyba raczej nigdy nie będzie. Jest to wersja bardzo fantasy, ale zważywszy na warunki w jakich ostało nam się żyć w kraju nad Wisłą, auto niemalże terenowe jest najlepsze na dziurawe drogi, ale sportowe i niskie zawieszenie też się przydaje, albowiem są miejsca gdzie można lepiej pojechać. To samo ma się z silnikiem - jako, że w naszych żyłach płynie paliwo, każdy chciałby mieć V-eczkę o pięknym gangu, zbieraniu się od niskich obrotów, ale koszty paliwa są zbyt zatrważające abyśmy mogli sobie śmiało na takie auto pozwolić, stąd taki pomysł. Zapomniałbym wspomnieć, że auto powinno być jeszcze bezawaryjne, trwałe na 30-40 lat i jako nowe kosztować góra 6 wypłat ;)

 

MS: Co było w Twoim wypadku prędzej: spotkanie z forum czy z Mazdą?

 

Maciej: U mnie sytuacja jest bardzo jasna - najpierw forum, a dopiero później, dzięki forum oraz pomocy innych użytkowników, Moja Mazda. Jak wielu korzystałem namiętnie z działu Kupuję Mazdę, celem sprawdzenia tego, a tego egzemplarza 6. Zacząłem od forum, ponieważ wcześniej siedziałem też na Corolla Club i tam nauczyłem się doceniać pomoc i wsparcie społeczności forumowej. W tym miejscu, korzystając z okazji, chciałbym złożyć podziękowania Klubowi Mazdaspeed za to, że istnieje i że miałem możliwość skorzystać z pomocy przy zakupie auta, a także z pomocy przy eksploatacji. Szczególne podziękowania (wiem, że się powtarzam) dla black_pablo z Lublina, który obejrzał dla mnie auto i dzięki niemu wybrałem się taki kawał drogi, aby sprawdzić szóstkę w ASO.

 

MS: Opowiedz o ciekawym lub zabawnym wydarzeniu związanym z Mazda?

 

Maciej: W zasadzie to mam Mazdę niezbyt długo i nic szczególnego ani zabawnego się nie przydarzyło. Z takich najbardziej wyraźnych to pamiętam same oględziny w ASO, kiedy to szef stacji po krótkiej pogawędce ze mną, zaczął wypytywać o cenę sprzedaży, co i jak itp. Nie chciałem zdradzić ceny tak bezpośrednio, wtedy szanowny Pan zaczął strzelać kwoty, a gdy cały czas mówiłem mu, że mniej, ostatecznie powiedział mi mniej więcej coś takiego: "Jak Pan jej nie kupisz, zadzwoń Pan do mnie, to ja ją biorę od ręki za taką kasę". Z tego wszystkiego dość uciążliwym tematem było wyposażenie mojej Madzi, ponieważ wg wszystkich danych z VIN'u powinna być skórzana tapicerka, nie było pakietu AERO, felg 17" ani przyciemnianych szyb. Na szczęście po krótkiej korespondencji z serwisem w Szwajcarii, uzyskałem informacje, że wszystkie modyfikacje oni zamawiali i robili dla klienta. Potwierdzili mi również przebieg, co mnie bardzo uspokoiło w kwestii historii auta.

 

MS: Czy auto to przyrząd do przemieszczania się czy coś więcej?

 

Maciej: Jeśli o mnie chodzi, to zdecydowanie coś więcej! Może to zabrzmieć głupio, ale to uczucie, którym darzysz rzecz, przedmiot, czasem przerasta twoje największe oczekiwania. Oczywiście są ludzie, którzy traktują auto tylko jako przedmiot do przemieszczania, szkoda mi takich samochodów, niestety jak wielu nas jest, tak wiele podejść do tematu. Staram się dbać o moją szósteczkę najbardziej jak mogę, choć wiem, iż brak mi jeszcze wiele do ideału. Najważniejsze jednak aby wszystko robić sukcesywnie i systematycznie, zgodnie ze swoimi założeniami. Nie pamiętam gdzie i kto dokładnie (za co przepraszam) ale na pewno na forum ktoś napisał coś, co brzmiało mniej więcej tak: "Jeżeli po zaparkowaniu auta pod domem nie obejrzysz się za nim idąc w kierunku domu, znaczy że wybrałeś nie to auto". Przesłanie jest proste ;)

 

MS: Jakie masz plany związane z Twoją M6?

 

Maciej: Moja Mazda już w tej chwili wygląda bardzo ładnie. Tak szczerze, to nie mam zbyt wielu, toteż zajmować się będę raczej drobnostkami jak np. wymiana przedniego grilla na wersję US/JP czy porządne oczyszczenie i pomalowanie zacisków. Na pewno jednak będę starał się jak najbardziej odmłodzić auto od strony mechanicznej, ponieważ ma już swoje przelatane, więc to i owo mogło się już zużyć. Zacząć będę musiał od piasty tylnego koła, ponieważ akurat na dniach łożysko zaczęło huczeć. Następna będzie głębsza analiza łykania oleju, ogólne sprawdzenie kondycji motoru i zawieszenia. W międzyczasie, lub po wszystkim, jakieś dobre zabezpieczenie podwozia przed rdzą. Niestety w zeszłym roku nie zdążyłem przed zimą, a już dość sporo tego dziadostwa zaczęło się tam pojawiać. Pewnie jakieś drobne modyfikacje optyczne też się pojawią, ale na tę chwilę nie mam jakiegoś szczególnego zarysu co to by mogło być.

Kilka słów o sobie

Jestem Maciek. Mam lat 28 i pomieszkuję na Pomezanii. Obecnie pracuję w niewielkiej, lecz o międzynarodowym zasięgu firmie, w branży serwisu przenośników taśmowych. Moja przygoda z motoryzacją oficjalnie zaczęła się w wieku 17 lat, gdy zrobiłem prawo jazdy, ale już 4 lata wcześniej wiedziałem, że będę ukierunkowany na Japońską motoryzację, ponieważ w '98 rodzice nabyli Corollę 1.3 z '93, którą od 2007 roku miałem na własność, aż do momentu gdy kupiłem Mazdę 6. Jako ciekawostka - Corolla została sprzedana do Nigerii na taksówkę, a po samo auto przyjechał do mnie pociągiem sympatyczny murzynek.

Moja 6 pochodzi z rynku szwajcarskiego, co ciekawe pierwszy właściciel jest 2 lata młodszy ode mnie, co w zasadzie bardzo dobrze wyjaśnia zmiany w aucie, które zamówił sobie u dealera przy zakupie. Nie szukałem tak dużego silnika, ale ostatecznie po oględzinach stwierdziłem, że jest to minimalna wada, w sytuacji gdy auto jest zdrowe, serwisowane i spełnia praktycznie wszystkie moje oczekiwania co do wyglądu, funkcjonalności i wyposażenia. Myślę, że chyba każdy z nas przymknąłby na to oko w tej sytuacji. Dodatkowo, jak się człowiek naprawdę w sobie zepnie, to idzie spokojnie zejść dużo poniżej 9L/100km, co jest wg mnie bardzo dobrym wynikiem, szczególnie gdy Corollą 1.3 miałem spalanie 7,5

Na forum jestem relatywnie krótko, toteż nie miałem jeszcze okazji pojawić się na większym zlocie, ale to też lekko jest spowodowane moim drugim hobby, którym jest muzyka - w weekendy często jestem gdzieś w Polsce, z płytami lub bez, ale ważne, że w doborowym towarzystwie muzycznym jak i personalnym.

Drążąc temat zlotów, postaram się pojawić na którymś z kolejnych, ale na dzień dzisiejszy jest za wcześnie aby cokolwiek spekulować. Szczęśliwie jednak staram się bardzo systematyczne odwiedzać spoty regionalne, za co podziękowania dla naszej ekipy warmińsko-mazurskiej, ponieważ mimo chyba najmniejszej liczebności, spotykamy się jak najczęściej to możliwe, a to w Olsztynie, to w Ostródzie, a jeszcze ostatnio padł pomysł aby coś zrobić u mnie w mieścinie - zobaczymy, może się uda :)